Szlak rowerowy „Śladami Elizabeth Lemke”
Szlak rowerowy: „Śladami Elizabeth Lemke”
Przebieg: Śliwa – Pomielin – Wieprz – Gubławki – Boreczno – Śliwa
Długość: 19 km
Kolor: żółty
Szlak ten poświęcony jest wybitnej osobie – Elisbeth Lemke – urodzonej w pobliskich Rąbitach, badaczki folkloru, botaniki oraz pradziejów Prus Górnych.
Elisabeth Lemke urodziła się w 1849 roku w rodzinie wschodniopruskiego ziemianina, w majątku Rombitten – dzisiejsze Rąbity, jako najstarsze z dziesięciorga dzieci. Dwór, w którym mieszkała jest obecnie pięknie odrestaurowany i jest własnością prywatną nie udostępniony do zwiedzania.
Śladami Elisabeth Lemke
tekst: dr Wiesław Skrobot
Nazwa szlaku związana jest z Elisabeth Lemke, która urodziła się w Rąbitach, niewielkim majątku położonym na południowy wschód od Zalewa. Elisabeth Lemke była etnografem, botanikiem i archeologiem. Przez wiele lat prowadziła badania terenowe w okolicy miejsca swego urodzenia. Najważniejszym dziełem jej życia jest obszerne trzytomowe opracowanie „Volkstümliches in Ostpreussen” – zbiór przekazów, bajek i baśni, opis przesądów i nazw lokalnych – opublikowane w latach 1884-1899.
Szlak zlokalizowany jest w granicach dużego cyplowatego półwyspu oblanego wodami Jezioraka: od zachodu Szerzy Siemiańskiej, od północy Zatoki Rudnia, od południa Zatoki Kraga, od wschodu zaś akwenem jeziora Dauby. Obszar ten od pradziejów był sceną wielu przemian kulturowych, po których pozostały w terenie rozmaite ślady w postaci cmentarzysk, grodzisk, ruin siedlisk i starych dróg.
Trasa rozpoczyna się we wsi Śliwa, około 3 kilometry na południowy wschód od Rąbit. Dzieje Śliwy bardzo mocno związane są z obecnością na tych ziemiach pruskiego plemienia Pomezan. Ze źródeł znana jest od 1338 roku, jako wieś pruska należąca do jednostki terytorialnej nazywanej Terra Geria. W centrum wsi nad stawem znajduje się głaz z wykutym niedawno przez obecnych mieszkańców wyobrażeniem „baby” pruskiej. To nawiązanie do informacji archiwalnych, z których wynika, że w okolicy wsi Śliwa we wczesnym średniowieczu znajdowały się co najmniej dwa takie kamienne posągi.
Na południowym krańcu wsi trzeba skręcić w prawo, w polną drogę, która po przejściu około 500 metrów wprowadzi nas w cień leśnego duktu prowadzącego do wsi Karpowo. W okresie kolonizacji krzyżackiej w XIV wieku Karpowo było siedzibą komornictwa, lokalnego centrum administracyjno-gospodarczego. Z okolic wsi znane są przedwojenne odkrycia pradziejowych kurhanów, miejsc pochówków dawnych mieszkańców tej okolicy.
Po przejściu lasem około dwóch kilometrów dotrzemy do skrzyżowania z aleją wiodącą do dawnego majątku w Pomielinie. Tu znowu trzeba skręcić w prawo, na zachód. Dwukilometrowa aleja doprowadzi nas do nieregularnej kępy drzew i zarośli nad brzegiem jeziora Jeziorak. Zielona gęstwina kryje pozostałości zabudowań Pomielina. Obszar po prawej stronie alei przez wieki należał do majątku Pomielin – nazywany był Nuwengesese czyli Nowe Siedlisko.
Na śródpolnym wzgórzu, około 500 metrów na południowy wschód od ruin majątku znajduje się kępa starodrzewu. W jego cieniu ukryty jest podłużny nasyp obłożony sporymi głazami. W trakcie badań archeologicznych prowadzonych tu w latach 80. XX wieku stwierdzono, że pod usypiskiem znajduje się kurhanowy pochówek z III wieku naszej ery, z tzw. okresu wpływów rzymskich, gdy na tych terenach zamieszkiwały germańskie plemiona Gotów. Cennym przedmiotem z tego pochówku jest fragment naczynia rzymskiego terra sigillata, pochodzącego z manufaktury w austriackim Pfaffenhofen. W górnej części nasypu stwierdzono kilkanaście pochówków szkieletowych związanych z epidemią dżumy, która szalała w Prusach w latach 1709-1711.
Droga z Pomielina na południe prowadzi do wsi Wieprz. To nieco ponad 2,5 kilometra. Podobnie jak inne wsie w tej okolicy, miejscowość powstała w czasach kolonizacji krzyżackiej w XIV wieku, ale bez wątpienia na wcześniejszej pruskiej strukturze terytorialnej Terra Geria. Wszystkie te wsie lokowane były na prawie pruskim, którego zasady Iura Prutenorum spisano w traktacie dzierzgońskim 7 lutego 1249 roku, po zakończeniu pierwszego powstania pruskiego.
Wieś Wieprz połączona jest groblą z wyspą Bukowiec. Na wyspie tej znajduje się relikt ziemnych fortyfikacji – grodzisko, którego chronologię archeolodzy określają na tzw. wczesną epokę żelaza, na czas gdy tereny te zaczęły kolonizować plemiona germańskie. I choć nie odkryto na grodzisku śladów osadnictwa pruskiego, to ich zagęszczenie w okolicy wsi Wieprz świadczy o tym, że fortyfikacja mogła być wykorzystywana także we wczesnym średniowieczu przez Prusów, być może jako tzw. refugium – miejsce schronienia mieszkańców osad otwartych przed najazdem wrogich plemion. Na grodzisku znajduje się kilka grobów z okresu II wojny światowej. Historię tych pochówków, jak też dramatyczne dzieje rodziny Preuss, związanej z wsią Wieprz, w ciekawej książce „Z Weppers do Wieprza. Droga panny Preuss” opisała Dorota Paśko-Sawczyńska z pobliskich Matyt.
Z wyspą Bukowiec i tutejszą okolicą jeziora Jeziorak związane są przekazy lokalne o skarbie ukrytym w czeluści majdanu grodziska, jak też o Pannach Białej i Czarnej, przeklętych przez wodne duchy.
Niecałe dwa kilometry dzielą Wieprz od dawnego majątku w Gubławkach, w którego kierunku prowadzi trasa szlaku. Najbardziej czytelnym i najlepiej zachowanym obiektem zrujnowanego założenia jest budynek dworu powstałego w 1912 roku. Gubławki to także średniowieczna lokacja krzyżacka, utworzona na kanwie wcześniejszej osady pruskiej. Swoją świetność majątek zawdzięcza rodzinie Finck von Finckenstein, która gospodarzyła tu od lat 80. XIX wieku do 1945 roku.
Na skraju lasu sąsiadującego z dworem widoczne są dwa kurhany – świadectwo pradziejowego osadnictwa germańskich Gotów. Według źródeł archiwalnych w lesie tym jeszcze w 1935 roku naliczono 18 kurhanów. Dwa z nich w 1895 roku przebadała Elisabeth Lemke.
Z Gubławek szlak biegnie brzegiem zatoki Kraga, aż do przesmyku łączącego Jeziorak z jeziorem Dauby. To nieco ponad 2,5 kilometra. Trasa od przesmyku skręca w lewo i prowadzi na północ, warto jednak zatrzymać się tu na chwilę, by odszukać relikty bardzo ciekawego grodziska na południowym podmokłym brzegu jeziora Dauby.
Przez łąkę od drogi do Mozgowa trzeba zejść do zarośli porastających podmokłą dolinę przesmyku i drewnianą kładką przerzuconą nad mokradłem przedostać się na płaskie wzgórze, z którego rozciąga się piękny widok na jezioro Dauby. Owo wzgórze to wał dawnej fortyfikacji ziemnej, tzw. grodu refugialnego, w którym chronili się pradawni mieszkańcy okolicy, gdy ich ziemie najeżdżali wrogowie.
Okolica przesmyku po stronie zatoki Kraga obfituje w wiele śladów dawnego osadnictwa. W gąszczu po lewej stronie drogi można odszukać pozostałości dawnej cegielni, po prawej zaś, już za przesmykiem – nikłe relikty XVII-wiecznej karczmy. W głębi lasu można też natknąć się na pozostałości działalności hutniczej związanej z funkcjonowaniem XVIII-wiecznego folwarku Herrlichkeit należącego do Finckensteinów. Na południe od folwarku, bliżej brzegu jeziora, od lat 70. XIX wieku do 1945 roku funkcjonowała mała osada Ulpity, po której pozostały dziś w lesie tylko słabo czytelne fundamenty zabudowy i zdziczałe drzewa owocowe.
Przed nami ostatni odcinek szlaku – trasa powiedzie nas do Boreczna, największej wsi w tej okolicy. To dystans około trzech kilometrów.
Boreczno (niem. Schnellwalde) otrzymało prawo lokacyjne w 1311 roku jako wieś pruska. Na prawo chełmińskie miejscowość przeszła dopiero w 1470 roku, gdy Zakon Krzyżacki – za zaciężne usługi militarne w wojnach z królem polskim – oddał Boreczno wraz z Mozgowem, Śliwą i Karnitami rycerzowi ze Śląska, Johannesowi von Schönaich.
Centralnym punktem wsi jest wzgórze z kościołem, którego pierwszą budowę datuje się na drugą ćwierć XIV wieku. W krypcie pochowany jest Johannes von Schönaich. W kruchcie zaś, tuż przy drzwiach wejściowych do kościoła, znajduje się granitowa misa chrzcielna (XIV/XV w.) zwana „diabelskim kamieniem” – ze względu na podstawę misy przypominającą diabelskie kopyto. Być może jest to część rozbitego posągu pruskiej „baby”, o istnieniu której w Borecznie wspominała w swych pismach Elisabeth Lemke.
Do 1945 roku na terenie kościelnym stała pomnik poświęcony poległym w I wojnie światowej mieszkańcom Boreczna i okolic. Obelisk ten po II wojnie światowej został zakopany w pobliżu kościoła. Kilkanaście lat temu odnaleziono go i być może powróci na swoje pierwotne miejsce.
Ze wzgórza kościelnego po drugiej stronie szosy widać niewielkie wzniesienia i sąsiadujące z nimi małe stawy. To teren dawnego majątku i folwarku. We wnętrzu najwyższego wzniesienia podczas badań wykopaliskowych odkryto relikty późnośredniowiecznego dworu. Możliwe, że zamieszkiwał w nim Johannes von Schönaich, twórca pomyślnego rozwoju Boreczna.
Z Boreczna już tylko niespełna 1,5 kilometra do Śliwy, skąd zaczynała się wędrówka. Jeśli nie będziemy zbyt spiesznie pokonywać tego ostatniego odcinka szlaku, być może tuż przed wsią uda się spotkać ze „skamieniałym żołnierzem”, jak nazywano niegdyś – tam podobno posadowioną – jedną z dwóch tutejszych „bab” pruskich.
Szlak został wyznaczony w ramach projektu pn. „Rowerem przez parki krajobrazowe” dofinansowanego ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z Programu Regionalnego Wsparcia Edukacji Ekologicznej.