Szlak rowerowy pn. „W krainie Sassenpile”
Szlak rowerowy pn. „W krainie Sassenpile”
Przebieg: Glaznoty – Lubstynek – Zakurzewo – Glaznoty
Kolor szlaku: niebieski
Długość: 8,5 km
Tekst opisu szlaku: dr Wiesław Skrobot
Opis szlaku zaczynamy w miejscu znajdującym się około 1 km na południowy wschód od wsi Zajączki, gdzie po zachodniej stronie, w nasypie dawnego szlaku kolejowego, odsłoni się prześwit tunelu prowadzącego niegdyś do zabudowań młyna należącego do majątku Haasenberg. To także droga do cennej pamiątki staropruskiej przeszłości tej okolicy, do Sassenpile – reliktu stołecznego grodu plemienia Sasinów, którzy we wczesnym średniowieczu (VIII-XII w.) zamieszkiwali znaczną część terenów dzisiejszego powiatu ostródzkiego.
Kiedy wyjdziemy z cienia kolejowego tunelu, otworzy się przed nami pofałdowany krajobraz łąkowy, poprzetykany niewielkimi kępami drzew. Malownicza linia dawnej młyńskiej drogi, po przejściu około 500 metrów, przywiedzie nas na dno doliny rzeki Gizeli, która to dolina jest główną osią hydrograficzną tego fragmentu Wzgórz Dylewskich.
Droga najpierw lekko się wznosi, by za oskarpowanym zakrętem opaść w cienistą wilgotną dolinkę. Słychać tu szum wody na dawnym jazie całkowicie dziś zarośniętego młyńskiego stawu. Po lewej stronie łagodnie szemrzą strumienie, których rozlewiska – ze względu na niską temperaturę wody nawet w upalne dni – mieszkańcy młyna wykorzystywali niegdyś jako naturalną lodówkę.
Za starym jazem po prawej stronie drogi w gąszczu zarośli można wypatrzyć fundamenty dawnych zabudowań młyna. W 1905 roku koła młyńskie przestały się obracać, a w budynkach utworzono leśniczówkę. Ostatnim leśniczym przed II wojną światową był tu Alfred Sonnack.
Po lewej stronie drogi odsłoni się rozległa łąka. To dno doliny rzeki Gizeli. Zanim zmeliorowano ją na początku XX wieku, rzeka płynęła tu szerokim korytem, z licznymi kępami zarośli i piaszczystymi wysepkami. W czasach istnienia leśniczówki na powstałej łące właściciele majątku Zajączki założyli bażanciarnię. Cecil Kramer był zapalonym myśliwym i przy okazji dorocznych dożynek, na które zapraszano majątkarzy gospodarzących na Wzgórzach Dylewskich, organizował tu polowania na bażanty.
Dziś rzeka Gizela ujęta w wąskie i pogłębione koryto przypomina rów melioracyjny. Za łąką droga skręca w lewo i wchodzi w cień lasu porastającego stok doliny rzecznej. możemy udać się na spotkanie wielkiej tajemnicy historii tych ziem. Wąska i stroma ścieżka na krawędzi jaru prowadzi na wyniosłe wzgórze wznoszące się ponad 80 metrów nad dno doliny rzecznej – na koronę wału grodziska Sassenpile, reliktu stołecznej fortecy staropruskiego plemienia Sasinów. Mimo że grodzisko było kilkakrotnie badane wykopaliskowo, nadal pozostaje tajemnicą jak długo zamieszkiwali je Sasinowie. W czasach funkcjonowania grodu z jego wałów doskonale widoczne były okolice, co niewątpliwie podnosiło walory obronne fortalicji.
Tajemnicze plemię Sasinów było odłamem Galindów, którzy według tzw. „legendy galindzkiej”, zapisanej w Kronice Galla Anonima, wywędrowali w V wieku n.e. nad Morze Pólnocne i po wygnaniu przez Karola Wielkiego powrócili na swe rdzenne ziemie w VIII wieku n.e. Sasinowie zniknęli z areny dziejów ziem pruskich w drugiej połowie XIII wieku, ich późniejsze losy są nieznane.
Droga leśna kończy się dość nagle i zmienia w drogę polną na krawędzi doliny Gizeli. Ze wzniesienia skarpy na prawo rozciąga się szeroki widok w kierunku wsi Wiśniewo. Po lewej stronie, w kępie drzew i krzewów ukryte są pozostałości zabudowy nieistniejącej już miejscowości Zakurzewo.
Na rozwidleniu dróg trzeba skręcić na lewo w dół, gdzie widoczna jest naturalna brama dwóch dębów rosnących w skrajniach polnej drogi. Kiedy miniemy te drzewa, po przebyciu około 1200 metrów dotrzemy do niepozornego kamienia leżącego w polu po lewej stronie, tuż za linią zarośli pobocza drogi. To kamień zwany Kobyłą – najprawdopodobniej bardzo stary kamień graniczny, z którym związane są różne lokalne przekazy.
Podążając dalej polną drogą dotrzemy do małej wsi Lubstynek. To jedna z trzech miejscowości dawnego powiatu ostródzkiego (Kreis Osterode Ostpreussen), które w wyniku plebiscytu z 1 lipca 1920 roku zostały włączone w granice Polski. Faktowi temu poświęcony jest pamiątkowy kamień z okolicznościową inskrypcją, ustawiony z okazji 100-lecia plebiscytu w 2020 roku.
Około 250 metrów od centralnego skrzyżowania, już za zabudowaniami wsi, w lewo poprowadzi nas polna droga, która zmieni się potem w dukt leśny. W prześwicie lasu pojawi się rozległa polana ze zbiornikiem retencyjnym, za którym w tle widoczny jest nasyp kolei z 1910 roku, szlaku funkcjonującego do 1945 roku na trasie Samborowo-Turza Wielka.
Kiedy miniemy po prawej stronie zbiornik, droga pod górę w lewo wyprowadzi nas za ścianę lasu, w bezpośrednie sąsiedztwo nasypu kolejowego. Dotrzemy w ten sposób do małego zniszczonego tunelu kolejowego, pod którym wydostaniemy się na drogę wiodącą od stuleci z Lubstynka do Glaznot.
Niespełna 600 metrów od tunelu znajduje się utwardzona asfaltowa droga powiatowa. Po lewej stronie miniemy zabudowania gospodarstwa agroturystycznego Koń na Biegunach, które oferuje wiele form turystyki konnej dla dorosłych i dzieci. Po prawej zaś, w niewielkim oddaleniu od drogi, znajduje się zapomniany grobowiec zagłębiony w skarpie wąwozu.
Po drugiej stronie asfaltowej szosy widoczna jest czerwona bryła kościoła katolickiego wzniesionego w 1903 roku dla potrzeb parafii istniejącej w Glaznotach od roku 1900.
Tu skręcamy w lewo i po przebyciu 400 metrów docieramy do skrzyżowania w dawnym centrum Glaznot. Po lewej stronie na niewielkim wzniesieniu znajduje się prywatny dom mieszkalny. Do 1945 roku mieściła się w nim plebania parafii katolickiej. Po prawej stronie widać niewielką łączkę z ustawionym centralnie wielkim głazem i mały ceglany domek z dwuskrzydłowymi wrotami. Budowla ta to dawna remiza strażacka (tzw. Spritzenhaus) wzniesiona na pod koniec XIX wieku na fundamentach starej kuźni. Po remoncie konserwatorskim w 2021 roku obiekt uzyskał funkcję Kordegardy Glaznockiej. W jej wnętrzu, jak też na przyległej do niego łączce odbywać się będą spotkania integracyjne mieszkańców Glaznot i innych okolicznych miejscowości na Wzgórzach Dylewskich. Na głazie ulokowana zostanie pełnowymiarowa ceramiczna rzeźba kobiety, alegorii rzeki Gizeli. Rzeka ta w latach 70. XX wieku została ujęta w rury i płynie dokładnie pod głazem.
Trasa szlaku wiedzie wprawdzie asfaltową drogą od skrzyżowania w lewo, ale warto tu choć na chwilę skręcić w zniszczoną, częściowo brukowaną drogę w prawo.
Na wzniesieniu widoczna jest wieża drugiego glaznockiego kościoła, który został wzniesiony około 1400 roku. Od czasów reformacji do 1945 roku był to kościół ewangelicki, obecnie w administracji Parafii Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego Miłości Bożej w Iławie. W otoczeniu świątyni powstaje Centrum Interpretacji Dziedzictwa „Dom na Gizelą”. Znajduje się tu kamienny Krąg Wspólnoty Kultur, galeria rzeźb w kamieniu zwana Gliptoteką Glaznocką i Terasy Tutejszości – miejsce edukacyjne na fundamentach dawnej szkoły, któremu towarzyszy zadaszony piec do wypału ceramiki. U podstawy wzgórza kościelnego rośnie dąb 600-lecia Glaznot posadzony w 1929 roku, przy którym w 2017 roku posadowiono pomnikowy głaz – granit rapakiwi o imieniu „Dotknięty”.
Od skrzyżowania w dawnym centrum wsi przy Kordegardzie Glaznockiej trasa wiedzie w lewo. Około 500 metrów dalej po lewej stronie widoczny będzie most kolejowy z 1909 roku na nieistniejącym od 1945 roku szlaku kolejowym z Samborowa do Turzy Wielkiej, który uruchomiono 1 października 1910 roku. Most wzniesiono nad nurtem rzeki Gizeli i drogą do młyna, który funkcjonował na tej rzece od średniowiecza aż do lat 80. XX wieku.
Po przeprowadzeniu przez Gminę Ostróda remontu konserwatorskiego w 2020 roku, most – imponująca budowla inżynieryjna – stanowi dziś atrakcyjny punkt widokowy i jest chętnie odwiedzana przez gości przemierzających szlaki Wzgórz Dylewskich. W sąsiedztwie budowli znajduje się wiata ze sprężarką i zestawem narzędzi do samodzielnego serwisu dla rowerzystów.
Od mostu kolejowego do końca trasy pozostało nieco ponad 2 kilometry. Asfaltowa droga prowadząca wzdłuż nieczynnej linii kolejowej przywiedzie nas do punku startu, w okolice małego tunelu nad młyńską drogą do Sassenpile i leśnego cmentarza należącego do wsi Zajączki, znajdującego się już poza szlakiem. Warto jednak odwiedzić ten zabytkowy cmentarz, będącym jednym z ciekawszych założeń cmentarnych w całym regionie warmińsko-mazurskim. To miejsce spoczynku mieszkańców wsi Zajączki. Na cmentarz prowadzi kamienna brama sklepiona kolebkowym łukiem, z krzyżem w zwieńczeniu. Na osi głównej alei znajduje się kamienno-ceglana kaplica grobowa rodziny Kramer, właścicieli majątku Haasenberg (dziś Zajączki) od lat 50. XIX wieku do 1945 roku. Cmentarz w Zajączkach znajduje się w zarządzie Nadleśnictwa Olsztynek. Nekropolia jest nadal czynna, o porządek na niej dbają mieszkańcy wsi.
Szlak został wyznaczony w ramach projektu pn. „Rowerem przez parki krajobrazowe” dofinansowanego ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z Programu Regionalnego Wsparcia Edukacji Ekologicznej.